Spis treści:
- Nowe przepisy a bezpieczeństwo przeciwpożarowe
- Krytyka ze strony opozycji i reakcja ministra Krzysztofa Paszyka
- Resort rozwiewa wątpliwości i zapewnia o neutralności projektu
- Uwagi branży zostały uwzględnione
Nowe przepisy a bezpieczeństwo przeciwpożarowe
Projektowane przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii przepisy zakładają wprowadzenie obowiązkowych pasów rozdzielających z materiałów niepalnych w przypadku stosowania termoizolacji o niższej klasie reakcji na ogień niż A1 lub A2. Chodzi o sytuacje, w których wykorzystywane są powszechnie materiały takie jak styropian (klasa E) czy płyty poliuretanowe PiR (klasa B). Nowe wymagania mają uniemożliwić szybkie rozprzestrzenianie się ognia po elewacjach budynków.
W praktyce oznacza to konieczność stosowania dodatkowych elementów konstrukcyjnych przy izolacjach z materiałów palnych. Jedynie wełna mineralna spełnia klasę A1 lub A2, co może wpłynąć na decyzje wykonawców przy wyborze materiałów, ale nie oznacza zakazu stosowania styropianu. Ministerstwo wyraźnie zaznacza, że projekt nie wskazuje konkretnych produktów, lecz określa obiektywne normy techniczne.
Krytyka ze strony opozycji i reakcja ministra Krzysztofa Paszyka
Projekt spotkał się z ostrą krytyką ze strony europosłów Prawa i Sprawiedliwości. Daniel Obajtek podczas konferencji prasowej w Sejmie stwierdził, że „projekt całkowicie wyeliminuje zastosowanie styropianu w Polsce, zastępując go wełną mineralną”. Wskazał, że produkcją styropianu zajmuje się w kraju około 100 firm i zmiany doprowadzą do utraty miejsc pracy oraz wzrostu cen termoizolacji nawet o 40 proc.
Obajtek zarzucił również, że projekt powstał przy współudziale zagranicznych koncernów zajmujących się produkcją wełny, m.in. z Francji, Niemiec i Danii. W ocenie europosła, ich zaangażowanie stanowi przejaw wpływu zagranicznych lobbystów. Europosłowie PiS zapowiedzieli złożenie zawiadomienia do Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Minister Krzysztof Paszyk odpiera te zarzuty, pisząc w mediach społecznościowych: „PiS wrzuca kolejne fejki. Tym razem dotyczące MRiT. Z pełną odpowiedzialnością informuję, że wszystkie przepisy, nad którymi pracujemy, są transparentne i w pierwszej kolejności uwzględniają interesy POLSKICH przedsiębiorców!”
Resort rozwiewa wątpliwości i zapewnia o neutralności projektu
Ministerstwo podkreśla, że projekt rozporządzenia jest „całkowicie neutralny technologicznie i produktowo i nie promuje żadnych producentów ani materiałów”. Celem regulacji jest wyłącznie zapewnienie bezpieczeństwa użytkowników budynków oraz podniesienie jakości wykonania. Dodano, że przepisy nie zawierają zapisów, które faworyzowałyby koncerny zagraniczne kosztem polskich firm.
Resort wskazał, że „projektowane przepisy nie zmieniają zasad konkurencji. Wprowadzają wyłącznie minimalne, niezbędne normy bezpieczeństwa i jakości – zgodne z interesem publicznym”. Odrzucono również oskarżenia o lobbing i brak przejrzystości. Wskazano, że proces legislacyjny był otwarty, a jego uczestnikami byli przedstawiciele branży oraz niezależni eksperci ds. pożarów.
Uwagi branży zostały uwzględnione
Ministerstwo poinformowało, że „prace nad rozporządzeniem są w pełni transparentne. W tym procesie każdy – obywatele, przedsiębiorcy, organizacje branżowe – może zgłaszać swoje uwagi.” Dodano, że projekt uwzględnia opinie specjalistów oraz środowisk zajmujących się bezpieczeństwem pożarowym.
Zaznaczono również, że „twierdzenia o niszczeniu branży są całkowicie nieprawdziwe”, a projekt nie eliminuje żadnego materiału izolacyjnego, tylko określa zasady jego bezpiecznego stosowania. Resort odwołał się również do tragicznych wydarzeń w Ząbkach, które według MRiT, uzasadniają zaostrzenie norm.
„Ich zadaniem jest ochrona życia i zdrowia ludzi – nie realizacja interesów wybranych grup przedsiębiorców. Bezpieczeństwo ludzi jest nadrzędne” – podkreśliło ministerstwo.
Nowe regulacje nie oznaczają zakazu stosowania styropianu, ale nakładają na wykonawców dodatkowe obowiązki związane z ochroną przeciwpożarową. Ministerstwo zapewnia, że projekt jest neutralny i służy podniesieniu standardów bezpieczeństwa.
Źródło: TVN24